FORUM GEOLOGICZNE

Zibi

Jak w temacie, piszcie co tylko wiecie, jak zachowana, jakie wejścia, przejścia itp... Znalazłem fotki spaleologów [link widoczny dla zalogowanych] i zaintrygowal mnie temat

dachenoceras

Zasadniczo i oficjalnie nie ma już wejścia w wesji uwidocznionej na foto, sporo sie obsypało i zawalił w wyniku działalności lokalego kubu miłośników złomu. Oczywiście dla chcącego .... można się z uporem dostać do środka, oczywiście powiadamamy przynajmniej jedną osobę na zewnątrz gdzie wchodzim, w ramach dmuchania na zimne.

Wielki

Kenny na Słowacji jest jak mi się zdaje, więc walnę linki z PS-u:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Kenny

co chcesz kolego wiedzieć o tym Annopolu? Smile

byle szybko bo o 18 wale na giełdę do wawy i wracam w niedziele Smile

koral · Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów

Eksploracja Annopol - chętnie dołączę

Kenny

Koral myślałem o piątku wieczorem mam pewna sprawę tam do załatwienia
jak coś to namiary na mnie masz

Zibi

A podczas weekendu majowego zamierza się ktoś tam wybrać, chętnie się załapie...

Kenny

Weekend to Rumunia Smile

Cavnic Baia Mare Baia Spre Smile

i straszenie wampirów po zamkach Smile

koral · Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów

Ciekawe wątki i foty w temacie Annopola [link widoczny dla zalogowanych]
- wrzuciłem tam kilka archiwalnych zdjęć.

Wielki

Witek

Przeżyłem wczoraj kolejną przygodę... tym razem przez trzy godziny byłem pod ziemią w nieczynnej od prawie 40 lat kopalni fosforytów w Annopolu.. Wejście od kilku lat jest zasypane na skutek działalności miejscowego klubu poszukiwaczy złomu.. ukradli żelazne wrota, futryny i szyny podtrzymujące strop aż wreszcie sie zawalił.. Moim znakomitym kolegom udało sie wykopać dziurę i teraz wchodzi sie do środka jak do lisiej nory... wyobrażacie to sobie? dwa metry zsuwania się na brzuchu i już jesteś w głównym chodniku kopalni, który według przebiegu pokładu fosforytów zagłębia się coraz niżej i niżej.. przy ścianach stoją jeszcze niektóre słupy podtrzymujące poziome, drewniane belki pod stropem, większość jednak zbutwiała leży pod nogami.. w niektórych miejscach zarwał się strop i trzeba pokonywać zwały kremowobiałych margli czy wapieni.. Pokład fosforytów w postaci brązowych grud wielkości orzecha, mniejszych, większych o chropowatej powierzchni ciągnie się na wysokości pasa i wyżej.. ma miąższość od 30 do 50 cm.. wyżej warstwa skały wapiennej i znowu fosforyty, ale te nie były eksploatowane ze względu na inny skład chemiczny skały w której są zatopione jak rodzynki w keksie - tylko dużo gęściej.. ten pokład jest cieńszy, jakieś 20-30 cm.. W kilku miejscach, gdzie chodnik miał około trzech metrów wysokości widać w stropie buły krzemienne, a w jednym miejscu występują tak nisko w ścianie, że można je wyrwać nawet rękami, bez młotka czy dłuta.. Posuwaliśmy się w dół sztolnią od której co kilkadziesiąt metrów odchodziły w bok korytarze wydobywcze, niektóre zasypane celowo, inne kończyły sie komorami, które teraz mają zarwane stropy.. ktoś uparty mógłby obejść taką komorę pełzając na brzuchu.. Jeden z takich chodników, drążony chyba kombajnem bo bardzo regularny w obrobieniu ścian utkwił mi szczególnie w pamięci.. wąski że dwie osoby tylko mieszczą się obok siebie, wyciągniętą ręką można dotknąć stropu, w miarę równo pod nogami.. miejscami były ślady po szynach kolejki, którą wywożono urobek.. i ten korytarz kończył się wielkim zawaliskiem w komorze eksploatacyjnej.... Idąc dalej natknęliśmy się na dwie osoby, mężczyznę i kobietę, chyba z klubu speleologicznego Spirifer, którzy weszli do kopalni cztery godziny przed nami.. dotarliśmy dalej do maszyny, która kiedyś wyciągała spod ziemi wagoniki z urobkiem... dziś stoi zardzewiała, ale jeszcze w całości.. możliwe że już wkrótce ujrzy światło dzienne i trafi do Muzeum Techniki w Warszawie. Po dokładnym obejrzeniu maszyny, kołowrotu i rolek napinających kiedyś liny poszliśmy dalej, gdzie pojawił się przeciąg i powietrze było lepsze do oddychania.. gdzieś tam są pionowe szyby wentylacyjne i można się na nie natknąć wśród pól uprawnych.. jakiś czas potem musieliśmy zawrócić do wyjścia, gdyż byliśmy dla bezpieczeństwa umówieni z kolegą do którego mieliśmy dzwonić po wyjściu na powierzchnię ziemi, o określonej godzinie..
Już wkrótce oczyszczę i sfotografuję moje zbiory, inne zdjęcia z kopalni też umieszczę tutaj, na forum..

Sorki, jeśli coś pokręciłem.. to z wrażenia... Smile

koral · Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów

Potwierdzam to co napisa Witek i nie dziwie sie mu, ze jeszcze czuje na plecach (i brzuchu ) Very Happy

klimat tego obiektu.
Ja również razem z nim i kilkoma innymi osobami uczestniczyłem w tej podziemnej akcji. Kopalnia jest pasjonująca - labirynt białych jak maka chodników, bogactwo kopalnej fauny wśród której znalazłem 2 zęby rekinów i pamiątki po annopolskich górnikach - wrócimy tam jeszcze.

Zibi

Pomyśleć , że dopiero będe mógł się tam wybrać za parę dni...
A może ktoś orientował się jak sprawa wygląda w Chałupkach, byłem kiedyś przejazdem nie miałem czasu się zatrzymać, to widziałem trzy hałdy, może ktoś wie czy jest możliwość wepchnąć do jakiś chodników?

koral · Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów

Zibi

koral · Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów

Ja również szukałem długo, a znalazłem w lokalnym czasopiśmie "Regionalista".

mogę ci to jakoś przekazać - daj jakieś namiary na pw.

Kenny

zagadka

co widać na zdjęciu Smile

Korale i Witki cicho Razz

Kenny

no widzę że nikt chyba nie wpadnie Smile

na ścianie pięknie widoczny uskok normalny... nagród nie będzie... Sad

Tymon Kalbarczyk

Szybka aktualizacja danych o miejscówce. Byłem w terenie parę miesięcy temu, głównie w celu eksploracji hałdy. Hałda jest zalesiona, na skałach spoczywa 10-15 cm próchnicy. Najlepiej podjechać od strony północnej, gdzie jest jakieś miejsce do zaparkowania i droga (raczej nieprzejezdna dla samochodów nie terenowych) prowadząca na szczyt. Na hałdzie znaleźć można sporo ramienionogów - z zachowanymi skorupkami, odciśnięte w fosforytach, czy same odlewy - co kto lubi. Znaleźć też można ładne kielichy gąbek, choć w mniejszej ilości. Trafiły mi się też dwa fragmenty amonitów - jeden fragment odlewu dużego okazu i jeden małego. Na hałdzie znaleźć też można zaokrąglone margle (prawdopodobnie ze ścian pustek krasowych), oraz krzemienie. Obficie występują też konkrecje fosforytowe - w większości margliste, choć występują też piaskowcowe. Większość z nich ma rozmiary orzechów ziemnych, choć zdarzają się też większe sztuki od kilku do kilkudziesięciu cm (w około godzinę zebrałem ich 8 kg).
Wejście do kopalni zostało przywalone kilkoma betonowymi płytami. Mam wrażenie, że to zbrojone płyty używane m.in. do układania dróg. Pod płytami w piasku wykopany jest przekop - jest wąski i po około metrze/półtorej zakręca w prawo pod kątem 90 stopni - nie wiem co jest za zakrętem. Z otworu czuć bardzo wyraźny powiew chłodnego powietrza. Jeśli ktoś jest chętny na eksplorację to polecam wziąć saperkę i lekko otwór poszerzyć.