|
FORUM GEOLOGICZNE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mazur
Dołączył: 24 Maj 2017
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: EŁK
|
Wysłany: Śro 22:06, 15 Sie 2018 Temat postu: Prośba o ID |
|
|
W związku z tym że jestem całkowitym laikiem w temacie, a wygrzebałem to dzisiaj to warto by wiedzieć co wykopałem. No i proszę kol. Paleo o rozwiązanie zagadki. Wykopane na mazurskiej żwirowni.
1) [link widoczny dla zalogowanych]
2) [link widoczny dla zalogowanych]
3) [link widoczny dla zalogowanych]
4) [link widoczny dla zalogowanych]
5) [link widoczny dla zalogowanych]
Dzięki z góry za pomoc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ozajko
Dołączył: 07 Cze 2018
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 22:39, 15 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
2 zdjęcie to prawdopodobnie "Pygidium trylobita Calymene" na polski to mniej więcej pancerz z odwłoku trylobita, 4 to pewnie spirifer, natomiast na ostatnim zdj nie jestem pewny ale chyba widnieje łodzik
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mazur
Dołączył: 24 Maj 2017
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: EŁK
|
Wysłany: Czw 22:09, 16 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Dzięki za rozpoznanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Pią 10:40, 17 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
1 - nie wiem; niekształtna forma trochę przypomina stromatoporoida czy denkowca (plus trochit jakiegoś liliowca)
2 - pygidium trylobita, najprawdopodobniej z rzędu Asaphida
(Asaphus sp. lub inny). Nie jest to Calymene.
3 - kawałki trylobita: glabella (środkowa część cefalonu) oraz chyba pygidium ze ściętą częścią osiową (która chyba się zgubiła, bo nie widzę jej
w dopełniajacym kawałku - szkoda, bo mozna by przykleic). Nie wiem co to za trylobit. Chyba nie jest (?) to Acaste. Chyba coś niezbyt częstego. (Warto by wypreparować.)
4 - Chyba sylurski Delthyris
5 - też chciałbym wiedziec co to
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Wto 15:22, 28 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Jeszcze ździebko ta glabella (na zdjęciu nr 3) przypomina trylobita z rodzaju Cheirurus.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Czw 11:46, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
A propos trylobitów: wszystkich bałwanów, którzy jawnie lub skrycie podkochują się w trylobitach informuję, że w książce "Dlaczegóż ładny Chasmops..." pojawił się nowy siódmy rozdział pod tytułem "The Golden Watch Paraceraurus, czyli Zegarkowy Paraceraurus".
Link do książki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest to historia pewnego idioty, który po wielu tygodniach wydrapywania dużego cefalonu, zlekceważył bezlitosne zasady bezpiecznego przechowywania skamieniałości. Miłej lektury. j.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Pon 14:25, 10 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Jeszcze tylko wspomnę, że do tekstu jest supplement fotograficzny:
[link widoczny dla zalogowanych]
gdzie można zobaczyć trylobita w stanie "przed":
[link widoczny dla zalogowanych]
oraz "po":
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kenny
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Stalowa Wola / Krakow
|
Wysłany: Wto 5:19, 11 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Jinx świetna robota!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mazur
Dołączył: 24 Maj 2017
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: EŁK
|
Wysłany: Wto 8:03, 11 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Dzięki Jinx, książka świetna, przeczytałem. Już miałem zabierać się za preparację tego tryla, ale po lekturze wiem że czeka mnie sporo mozolnej pracy. Jak go "odkryję " z kamiennej kołderki to wrzucę fotkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m24
Dołączył: 06 Lip 2015
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj. Śląskie
|
Wysłany: Pią 18:01, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Jinx przeczytałem twoją książkę, odnośnie najnowszego rozdziału - nieludzka cierpliwości ale zastanowiła mnie jedna rzecz. Próbowałeś używać grawerki? Czy to odpada w przypadku trylobitów?
Jeśli chodzi o preparowanie mam za sobą tylko bardzo niecierpliwe próby z wydobywaniem małych fragmentów (większość kolekcji to belemnity które nie wymagają preparacji) ale mimo to kupiłem sobie takie coś [link widoczny dla zalogowanych]
Nie jest to żaden airpen ale ma bardzo płynną regulację udaru i szeroki zakres. Od ledwo wyczuwalnych wibracji, po coś co nazwę trybem dzięcioła. Jeżeli okaz jest twardszy niż skała można dobrać udar tak żeby bezpiecznie preparować.
Na dużych obrotach się przegrzewa i trzeba robić pauzy + drgania znieczulają rękę ale na małych jest ok do wykruszania osadu na pyłek, najlepiej oczyszczać w trakcie pędzlem albo robić na mokro ze szczotką do zębów.
Tylko z bitami jest problem - do skamieniałości przydałby się taki zaostrzony pod bardzo ostrym kątem (w zestawie brak). Chodzi oto, że można przyśpieszyć sporo pracując pod różnymi kątami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Pią 20:02, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Używałem jak dotad dwóch różnych rodzajów elektrycznych grawerek
(o posuwisto-zwrotnym ruchu bita), ale innych niż Twoja.
W zasadzie się nadają do ekskwacji trylobitów, przynajmniej niektórych,
i po pewnych przeróbkach (smukły i ostry bit + mniejsze/krótsze ruchy).
Głównym problemem jest to, że po włączeniu powodują "ciągłą trzęsawkę"
- przydałby się w nich delikatny "dotykowy zwieracz obwodu na krótko",
tak żeby dziobały tylko wtedy gdy dotknę przycisk (przycisk gdzieś z przodu obudowy, przy samym bicie).
Znaczy problem z nimi jest taki, że możesz zmniejszyć agresywność (zmniejszyć zakres ruchu) ale nie możesz zmniejszyć częstotliwości uderzeń,
a właśnie przydałyby się krótkie czasy uderzeń, mniejsze częstotliwości uderzeń, czy wręcz jednorazowe uderzenia "na życzenie".
No i w moim specyficznym przypadku jest jeszcze taki problem, że te grawerki są dość głośne (pomimo, że je samodzielnie ściszyłem)
i sąsiedzi chcą mnie wyrzucić z bloku mieszkalnego.
Chyba z tychże powodów jakoś wróciłem do kucia ręcznego (igła plus młotek), które zapewnia największą kontrolę nad procesem kucia.
A był tez jeszcze chyba taki problem, że przy mocnym posuwie, pancerze się rozlatywały (rezonanse itp), a przy słabszym matriks się ciulowo oddzielał.
Sam juz nie pamiętam. Ale fakt jest taki, że ręczna metoda udostępnia ci
pełną kontrolę zarówno odstępów czasowych pomiędzy uderzeniami
jak i siły uderzeń (czego nie dają takie grawerki).
Jeśli piszesz, że Twój model pozwala fabrycznie dowolnie zmniejszyć głębokośc dziobania, to jest lepszy od moich, bo ja musiałem interweniować we wnętrzu, żeby dostać taki mały ruch jak chciałem.
Jeśli chodzi o bity - to czy ręką, czy udarówką - trzeba ostrzyć własne
(używam miniszlifierki i mikroskopu). Bity możesz zrobić z wierteł,
pilników-iglaków czy nawet kupić pręty z węglika. Jedyny problem to, że CIAGLE TRZEBA JE OSTRZYĆ. (albo sie tępią, albo odłamuje się czubek,
stosownie do twardości materiału)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Pią 20:58, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Jeszcze w kwestii grawerka versus młotek plus igła.
W przypadku niektórych tryli (czy raczej matriksów), w bezpośredniej bliskości pancerza matriks przybiera kolor praktycznie identyczny z pancerzem. Dlatego
stosując bardzo drobne grawerko-dziobanie (krótki posuw, "wykruszanie osadu na pyłek") trzeba stale pracować w obszarze "jednej i tej samej barwy", gdzie trudno odróżnić matriks od pancerza.
W takiej sytuacji (oraz wtedy gdy szczęśliwie matriks ma ochotę odchodzić
na granicy z pancerzem), lepiej jest stosować mocniejsze uderzenia
w większej odległości od granicy pancerz-matriks (nie wkraczasz wtedy
wcale w "obszar jednobarwny"). Ale znowu mocniejsze (długie) uderzenia w przypadku grawerki oznaczają SETKI mocnych uderzeń, co jest szkodliwe / ryzykowne. Chyba to też jest powód dla którego chętnie zamieniam grawerkę na igłę.
Natomiast co do zainstalowania przycisku dla dotykowego zwierania - czy to nie zaszkodzi domowej instalacji elektrycznej? Czy jest tu jakiś elektryk?
Chodzi mi o ciągłe "przerosty napięcia" spowodowane samoindukcją podczas zwierania czy może rozwierania obwodu (te grawerki działają jak zwykły dzwonek do drzwi - cewka rdzeń i nic więcej).
I jeszcze a propos:
> najlepiej oczyszczać w trakcie pędzlem albo...
Używam właśnie pędzelka, ale jest to niewygodne, bo odrywa cię od patrzenia
w binokular. Jeśli okaz trzymasz w ręce (a nie na poduszce) - to sięgając po pędzel tracisz okaz z pola widzenia, więc na nowo musisz celować
okazem w pole widzenia....
Ludzie mają poinstalowane dmuchawki (z powietrzem ze sprężarki lub z gruszki do lewatywy, przyciskanej stopą) z "dyszą" dmuchawki wycelowaną w środek pola widzenia mikroskopu.
Czy ktoś z czytających tego używa? (ja póki co jadę na pędzlu)
Wbrew pozorom to jest istotna kwestia (oczyszczanie pola działania) bo syf (a więc słaba widoczność) w miejscu dłubania to jeden z głównych powodów oszpecania podczas preparacji
(a naj- naj- najgłówniejsze powody to nieużywanie mikroskopu oraz tępe i zbyt grube narzędzia).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m24
Dołączył: 06 Lip 2015
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj. Śląskie
|
Wysłany: Pią 21:17, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Tak jak pisałem wyżej nie preparowałem nigdy czegoś tak delikatnego ale przerwy w ryciu "na okazie" robię tak, że odrywam ciągle bit od powierzchni (tak muskam jakby). Podczas przykładania bita nie używam siły tylko lekko dotykam a resztę robi udar.
Przy czym jak na niskich obrotach trzymam bit nieruchomo na powierzchni, to większego dołeczka niż przy pojedynczym dotknięciu nie zrobi, dopiero jak wodzę tu i z powrotem to ryje (trzeba tak jeździć bo inaczej nici).
Ta moja grawerka ma 100 uderzeń na sekundę bez opcji na regulację (tylko skok można precyzyjnie). Jeżeli chodzi o przerobienie grawerki to maharadżowie z forum elektroda wszystko będą wiedzieć.
Ostatnio zmieniony przez m24 dnia Pią 21:38, 14 Wrz 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Pią 22:03, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
"przerwy robię tak, że odrywam ciągle bit od powierzchni (tak muskam)"
No jest to pewien sposób, chyba nawet typowy, i dobry blisko pancerza.
Ale gdy chciałem odkuć więcej skały w nieco tylko większej odległosci od pancerza, to stosowalem dłużej trwający nacisk (czy dotyk jeśli wolisz) żeby robota szła i wtedy wszystko się trzęsło jak w delirium. Opisane przez Ciebie "wodzenie" też wywołuje okresowe drgawki.
"Podczas przykładania bita nie używam siły tylko lekko dotykam a resztę robi udar."
Słuszna metoda - robię tak samo. Naciskając można wpaść z całym narzędziem w okaz (w chwili gdy odchodzi matriks).
Wiesz, jak napisałem wyzej - grawerka się nadaje do preparacji trylobitów
(kilka fragmentów tryli zrobiłem grawerką).
Sam nie wiem dlaczego mam tendencję do używania młotka (plus/lub igły), ale wydaje mi się że nie chodzi wyłącznie o hałas i mrówki w ręce.
(Ale zaprzeczyć się nie da, że młotek nie hałasuje, gdy nie pukasz!)
Dzieki za wskazanie elektrody. Może się mylę, ale mam wrazenie że delikatny włącznik stykowy na przedzie (do obsługi palcem wskazującym)
uczyniłby grawerki użyteczniejszymi (przynajmniej dla tych, którzy grawerują w bloku i nie chcą hałasu, gdy oddalony od powierzchni bit
ma przerwę).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Pią 22:51, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
A! I zapomniałem o najważniejszym - skoro gadamy o preparacji - wrzuć jakiś swój wypreparowany okaz, znaczy się jego fotkę, choćby był, jak piszesz, mniej delikatny (taka mała prowokacja...).
Jeszcze tak myslę o tej kwestii grawer versus młotek i widzę, że młotek umozliwia błyskawiczne dostosowywanie spiczastości narzędzia.
Co chwila kujesz w innym miejscu - a to dalej, a to bliżej pancerza.
Gdy kujesz dalej chcesz zrywać więcej materiału, a nie możesz tego zrobić
bardzo smukłą i ostrą igłą, bo prawie na pewno się złamie czy wyszczerbi.
Bierzesz więc do reki inną igłę (masywniejszą - czy jaką chcesz).
Natomiast używając grawera musiałbyś co chwila dokonywać wymiany bita,
co jest odrobinę mozolniejsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m24
Dołączył: 06 Lip 2015
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj. Śląskie
|
Wysłany: Sob 11:15, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Np. taka mała ośródka ramienionoga - pokazywałem już ją na forum paleo kiedyś, chyba pierwsza rzecz którą wyskubałem bo 3/4 było zakryte tym szarym:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Pon 10:39, 17 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Dzięki za fotkę. Jakiś dziwny ten ramol. A dziób mu nie ciąży asymetrycznie
jak u małża?
No to skoro masz już sprzęt i tendencje do dłubania, to pozostaje Ci życzyć,
abyś znalazł coś dużego i pięknego (i żeby Cię skusiło do ekskawacji!).
Przy tej Twojej grawerownicy pisze, ze ona waży 700 gram.
Cosik dużo - te moje są chyba o połowę lżejsze (przynajmniej
tak stoi w ich opisie, bo ich nie ważyłem).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m24
Dołączył: 06 Lip 2015
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj. Śląskie
|
Wysłany: Śro 14:09, 19 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że asymetria może wynikać ze spłaszczenia na skutek ciśnień dawno po śmierci. Wnioskuję, że żywy był bardziej symetryczny bo po obu stronach ma "różki" z czego jeden jest spłaszczony podobnie jak cała prawa strona. Pewności nie ma bo nie udało mi się zidentyfikować taksonu ani znaleźć drugiego takiego. Szukałem w podręczniku U. Radwańskiej ale nie ma tam takiego akurat.
EDIT:
Masz rację to może być małż - coś co nazwałem "różkami" to mogą być miejsca na mięśnie to by tłumaczyło też asymetrię zgadza się to że większy jest z tyłu (ale aż tak wklęsłe? (w ośródce wypukłe)) Brzeg zawiasowy jest ząbkowany + spłaszczony szeroki brzeg skorupek.
W ww. książce jest opisany rząd Arcoida może to coś podobnego. Tylko, że przy tak wklęsłych dołkach na mięśnie pancerz musiałby być bardzo gruby jak na tak mały rozmiar (dlatego początkowo zakładałem, że to jakiś udziwniony brachiopod).
Ostatnio zmieniony przez m24 dnia Śro 15:15, 19 Wrz 2018, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Śro 17:44, 19 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Ano faktycznie - teraz dopiero zwróciłeś moją uwagę na to,
że tam jak byk widać taksodontowy zawias - czyli małż na bank.
Ten ścięty "róg" być może faktycznie jest ośródką śladu mięsnia (?).
Szerokość takso-zawiasu jest dość spora - znaczy się skorupa musiała być grubaśna, przynajmniej w tym rejonie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Pon 13:57, 19 Lis 2018 Temat postu: |
|
|
I jeszcze taki feler ma ta Twoja grawerka:
[link widoczny dla zalogowanych]
panie m24, że ma ciulowy uchwyt bitów: nie da się w niej zacisnąć
np. igły z węglika o średnicy 1 mm (a przynajmniej nie bez wykombinowania
jakiegoś "wypełnienia" uchwytu).
Te inne grawerki mają prymitywniejsze mocowanie (śrubka dociskowa z boku), które jednak pozwala mocować bity różnej grubości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m24
Dołączył: 06 Lip 2015
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj. Śląskie
|
Wysłany: Nie 1:44, 25 Lis 2018 Temat postu: |
|
|
Tak. Ja ostrzyłem bit z zestawu na szlifierce jak stępiał. Do igły 1mm musiałbyś zrobić jakąś przejściówkę. Dedykowane bity są drogie do tego.
Btw. nie zajmuje się teraz skamieniałościami z uwagi na inne sprawy, ostatnio preparowałem tym (nie skończyłem) dużą trigonie z Gnaszyna to na mokro ze szczoteczką dobrze szło. Był margines i wraz z tępieniem bita szło dobrać udar żeby nie kaleczyć pierwotnego pancerza (zanim to opanowałem to go trochę zmatowiłem w jednym miejscu).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jinx
Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 517
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Śro 16:51, 27 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
"W ww. książce jest opisany rząd Arcoida może to coś podobnego."
Być może jest to jakiś grzebiolinek (Glycymeris / Glycymerididae) albo coś niedaleko od grzebiolinka.
Grzebiolinki żyły od kredy do dzisiaj i przede wszystkim u nich (oraz u "bardziej właściwych" arek) występuje zawias taksodontowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Geodyk
Dołączył: 08 Lut 2015
Posty: 685
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zDolnySilesianin
|
Wysłany: Śro 21:38, 27 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Post niemalże dokładnie po roku od poprzedniego,przypadek - nie sadzę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|